Brave Festival 2015 zakończyły dwa pasjonujące koncerty. Sona Jobarteh po raz pierwszy w duecie ze słynnym griotem i swoim ojcem – Sanjally Jobartehem. Wielki finał to występ mistrza balafonu i strażnika 700-letniej tradycji. Balla Kouyaté przeniósł publiczność prosto do Mali. Występ Sony Jobarteh zainaugurował tegoroczny Brave Festival. Jej czysty, głęboki głos i melodyjne utwory oczarowały publiczność. Koncert Sony Jobarteh ostatniego dnia festiwalu był wyjątkowy, ponieważ po raz pierwszy w życiu wystąpiła ze swoim ojcem. – Sanjally Jobarteh jest jednym z najsłynniejszych griotów Gambii. Zaprezentowali wspólnie repertuar bardzo starych, nieraz prawie zapomnianych utworów wykonywanych na korze, jednym z trzech najważniejszych instrumentów griotów – mówi Adrian Podgórny, menadżer programowy Brave Festival. Sona Jobarteh jest pierwszą kobietą w swoim rodzie, która profesjonalnie gra na korze. Jednak swobodnie porusza się między różnymi tradycjami, a jej twórczość stanowi swego rodzaju pomost między muzyką Afryki i Europy. Strażnik 700-letniej tradycji Balla Kouyaté jest dziś uważany za największego na świecie wirtuoza balafonu. To instrument perkusyjny podobny do ksylofonu, ale jego dźwięk jest bardziej organiczny i surowy. Balla Kouyaté imię otrzymał po najstarszym przodku i pierwszym historycznym griocie. Balla Fasseké Kouyaté był griotem na dworze Soundiaty Keity, założyciela imperium Mali w XIII w. – Według legendy, on jako pierwszy grał na balafonie. Balla Kouyaté uosabia siedem wieków tradycji, ale do swojej twórczości wprowadza także współczesne motywy. Taka otwartość jest charakterystyczna dla griotów. Ich kunszt muzyczny jest na najwyższym poziomie i chętnie szukają inspiracji także w innych tradycjach – dodaje Adrian Podgórny. Od 2012 roku tradycje związane z balafonem znajdują się na liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Muzyka Balla Kouyaté została nagrana i zarchiwizowana w Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie, największej bibliotece świata.