Za nami Męskie Granie we Wrocławiu. Czwarta odsłona tegorocznej trasy zagrała w nowym miejscu – koncert odbył się na torze wyścigów konnych na Partynicach a nie jak rok wcześniej na pergoli przy Hali Stulecia. Ale to jedyna zmiana bo wszelkie atrakcje zarówno te muzyczne jak i towarzyszące imprezie pozostały bez zmian. Gwiazdy które zagrały tego dnia na scenie to: Pablopavo i Ludziki, Bitamina, Król, Tribute to Breakout: Paulina Przybysz + Goście, Nosowska, Krzysztof Zalewski. Koncert który zapadł widzom w pamięć to z pewnością projekt Tribute to Breakout gdzie Paulina Przybysz wraz z zaproszonymi gośćmi zaśpiewała utwory grupy Tadeusza Nalepy.Nie zabrakło w trakcie tego koncertu niespodzianek ; podczas kilku utworów pojawił się na scenie Wojtek Waglewski i zagrał na oryginalnej gitarze Nalepy. Gośćmi którzy towarzyszyli na scenie Paulinie Przybysz to: Ada Rusowicz, Daria Zawiałow oraz jeden z członków zespołu Bitamina. Uczestnicy wrocławskiego Męskiego Grania docenili również koncerty pod sceną Ż. Zaczęło się od intrygującego koncertu zespołu Diuna, następnie pojawiły się zespół Panieneczki,Clock Machine i na koniec Rebeka.Występy na scenie Ż cieszą się troszkę mniejszym powodzeniem niż koncerty na dużej scenie ale i tak spora grupa fanów pojawia się by zobaczyć co przygotowali dla nich organizatorzy.Z okazji wielkiego jubileuszu na trasie pojawiło się muzeum Męskiego Grania, w którym można było posłuchać wszystkich singli z historii trasy oraz kupić pamiątki związane z trasą. Prowadzącym imprezę jest niezmiennie Piotr Stelmach.Warto również wspomnieć o stoisku Trójki gdzie można nabyć płyty min. Męskiego Grania z lat wcześniejszych oraz płyty i książki wykonawców występujących na trasie Męskiego Grania. Choć pogoda w trakcie dnia była ładna i publiczność mogła wygrzewać się w słoneczku to wieczorem było trochę chłodno. Nie przeszkadzało to jednak aby w trakcie koncertu Orkiestry Męskiego Grania bawić się naprawdę super. Oczywiście w trakcie tego koncertu również nie obyło się bez niespodzianek i na scenie pojawiła się Kinga Preis. Wrocławska aktorka brawurowo wykonała przebój grupy Mannam- “O nie rób tyle hałasu”. To doskonałe wykonanie z pewnością zapadnie wszystkim w pamięć.Na zakończenie koncertu ze sceny wybrzmiał hymn tegorocznej trasy “Sobie i wam” wykonany przez Kasie Nosowską, Tomasza Organka, Krzysztofa Zalewskiego oraz Igora Walaszka. Sponsorem projektu Męskie Granie jest marka Żywiec ,której dziękujemy za ufundowanie biletów dla naszych czytelników. Również po zakończeniu imprezy organizatorzy i miasto stanęli na wysokości zadania i zorganizowali dla ponad 10 tysięcznego tłumu dodatkowe autobusy które umożliwiły bezproblemowy powrót do domów.Tekst i zdjęcia Mariusz Kunicki