Już po premierze musicalu “Priscilla królowa pustyni” w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego we wrocławskim teatrze muzycznym Capitol . Sztuka powstała na motywach filmu wyprodukowanego przez Latent Image/Specyfic Films w dystrybucji Metro-Goldwyn-Mayer Inc. w1994 r. Jeżeli pytacie czy warto pójść odpowiadam TAK!!! Piosenki Tiny Turner, Cyndi Lauper, Elvisa Presleya czy zespołu Village People są wykonywane przez naszych aktorów rewelacyjnie. Musical opowiada historię dwóch drag queens i kobiety trans, przemierzających kraj starym busem – tytułową Priscillą. . Teatr Muzyczny Capitol uzyskał licencję non-replica, a to znaczy, że teatr mógł wystawić ten musical z własnymi kostiumami, dekoracjami i choreografią. Widzowie obejrzą przygody trójki bohaterów w polskich realiach. Ten musical to prawdziwa muzyczna petarda ! Wczoraj w role główne wcielili się : w roli Bernadette cudowna Justyna Szafran – ciepła i refleksyjna ale również dynamiczna i roztańczona , w rolę Felicji wcielił się Rafał Derkacz czarując widzów swą bezczelną młodością i brakiem życiowego doświadczenia oraz Michał Zborowski w roli Mitzi. Ta rola najbardziej trafiła do mnie , jego metamorfoza i umiejętności aktorskie i wokalne mnie zachwyciły. Nie był to jedyny zachwyt tego wieczoru. Balet oraz chóry wszelakie, Speaker i Miss Understanding – Emose Uhunmwangho czyli Capitalowa Kasia zachwycają w tym repertuarze. Dialogi są zabawne a muzyka porywa ! To trzeba zobaczyć! Maria Magdalena Nawrot